Nadawca Karolina Korsycka
Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 17.03.2012 r.
Warszawa, 10.03.2011 r.
Marcinie !
To już ostatni list. Jutro już mnie nie będzie.
Nie wiem czy płaczesz czy się śmiejesz. A może robisz to i to. Ale chyba już nie mam prawa wiedzieć.
Nie wiem dlaczego uciekłam. Chyba miałam taki bezsensowny kaprys.
Nie rozumiem dlaczego, tak jak nie rozumiem życia.
Dlatego kończę ten cyrk. Kończę z Tobą, kończę ze sobą, bo w pierwszym liści napisałam :
Dlatego kończę ten cyrk. Kończę z Tobą, kończę ze sobą, bo w pierwszym liści napisałam :
I chcę płakać, pragnę się zakochać. Ale wypłakałam wszystkie moje łzy.
I wciąż nie płaczę, bo łez już nie mam i wciąż się nie zakochuje, bo kocham tylko Ciebie.
Żegnaj,
Karolina
P.S Kocham Cię
Jestem tu. Przy Twoim szarym zasypanym kwiatami nagrobku. I płaczę.
6 dni temu była pierwsza rocznica Twojej śmierci.
I nie mogę uwierzyć, że wtedy odeszłaś i już nie wróciłaś, ale to chyba moja wina.
Bo nie wystarczająco próbowałem Cię szukać.
Kocham Cię Karolino Korsycka.
I nie mogę uwierzyć, że wtedy odeszłaś i już nie wróciłaś, ale to chyba moja wina.
Bo nie wystarczająco próbowałem Cię szukać.
Kocham Cię Karolino Korsycka.
Ale czy pomyślałaś o jednym ?
Czy ja dam radę bez Ciebie ?
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czego ona to zrobiła, ale chyba miałam taką chęć napisania właśnie takiego opowiadania. Nie osądzajcie Karoliny, tylko o to proszę, bo czasem podejmujemy wręcz bezsensowne decyzje które później wpływają na nasze życie. Chociaż. Chociaż trochę ją rozumiem. I tęsknie.
Tęsknie tak bardzo, że zdarza mi się budzić z tęsknoty w nocy ze łzami w oczach.
I nikt mi go nie zastąpi. Żadna osoba ani rzecz. I czasem też mi się nie chce, ale trzeba.
Trzeba żyć.
Jakie było ?
Opowiadanie napisane wręcz jednego wieczoru, wydaje mi się że troszkę inne od pozostałych, ale przyznam szczerze że sądziłam że spotka się ono z większym zainteresowaniem. No ale cóż nie można mieć wszystkiego, prawda ? :)
Przy okazji może złożę Wam życzenia :)
Chyba nie będę za bardzo rozpisywać, a raczej na pewno :D
Życzę Wam dużo, dużo miłości, spokoju, uśmiechu, spełnienia marzeń oraz aby ten rok był lepszy od tamtego.A oto nie trudno.
Dziękuję, że byłyście tu ze mną.
Idalia Makowska
Ból jest częścią życia, ale wcale nie najgorszą. Dużo gorsza jest samotność.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Nie wiem czego ona to zrobiła, ale chyba miałam taką chęć napisania właśnie takiego opowiadania. Nie osądzajcie Karoliny, tylko o to proszę, bo czasem podejmujemy wręcz bezsensowne decyzje które później wpływają na nasze życie. Chociaż. Chociaż trochę ją rozumiem. I tęsknie.
Tęsknie tak bardzo, że zdarza mi się budzić z tęsknoty w nocy ze łzami w oczach.
I nikt mi go nie zastąpi. Żadna osoba ani rzecz. I czasem też mi się nie chce, ale trzeba.
Trzeba żyć.
Jakie było ?
Opowiadanie napisane wręcz jednego wieczoru, wydaje mi się że troszkę inne od pozostałych, ale przyznam szczerze że sądziłam że spotka się ono z większym zainteresowaniem. No ale cóż nie można mieć wszystkiego, prawda ? :)
Przy okazji może złożę Wam życzenia :)
Chyba nie będę za bardzo rozpisywać, a raczej na pewno :D
Życzę Wam dużo, dużo miłości, spokoju, uśmiechu, spełnienia marzeń oraz aby ten rok był lepszy od tamtego.
Dziękuję, że byłyście tu ze mną.
Idalia Makowska
Ból jest częścią życia, ale wcale nie najgorszą. Dużo gorsza jest samotność.
P.S
Zapraszam na 1 rozdział tutaj.
Piękne. Fajnie że taka odmiana jeszcze nie czytałam bloga składającego się z listów ale bardzo mi się spodobał szkoda że to się tak skończyło , przeczuwałam takie zakończenie lecz miałam taką małą nadzieje , że jednak się myle. Krótkie ale bardzo treściwe.(Świetne)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ale że już koniec?
OdpowiedzUsuńPiękne było.
Widziałam no! Szkoda, że koniec. Opowiadanie świetne, pierwsze, które spotkałam w formie listów przez co jeszcze ciekawsze. Również się dziwię, że zainteresowanie takie słabe. :o
OdpowiedzUsuńAle nadal nie wiem dlaczego On tak późno dostawał te listy... xd Opowiadanie całkiem niezłe, ale nie sądziłam że skończysz tak szybko!
OdpowiedzUsuńKlaudia ;)