poniedziałek, 30 grudnia 2013

5


Nadawca Karolina Korsycka

Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 06.03.2012 r.


Bełchatów, 03.01.2011 r. 

Marcinie !

Wiesz gdzie wczoraj byłam ? Na meczu, Twoim meczu. Nie dawałam już rady, a Twój spokojny wyraz twarzy dał mi ukojenie. 
Widział mnie Winiar, ale uciekłam kiedy biegł za mną. Przepraszam. 
Ale wiem, że nalegałby na spotkanie i na wyjaśnienie dlaczego wyjechałam tak nagle, bez słowa. 
A tego nie dałabym rady zrobić.
I wiesz ? Zagrałeś świetny mecz. Rozłożyliście Zakse na łopatki ! 
Jestem z Ciebie dumna ! 

Cierpię. Bo kiedy widziałam Twój zadowolony wyraz twarzy to zdałam sobie sprawę z jednej rzeczy. 
Że już mnie nie kochasz. 

Karolina
P.S Kocham Cię 



Ależ kocham Cię ! Karolcia kocham Cię ! I wiesz pamiętam to mimo iż było to rok temu. Pamiętam jak Michał opowiadał mi, że Cię widział. 
Dlaczego nie zostałaś ? Dlaczego uciekłaś ? Byłabyś dziś ze mną. 
Tęsknie. Przyjedź do mnie. 


------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Katuję płytę Arctic Monkeys :)
W piątek rozdział, a jutro Sylwester więc przypominam o prologu tutaj. ;3
Życzę wam wszystkiego najlepszego w tym roku i żebyście dały radę jeszcze pomęczyć się ze mną miesiąc, a raczej niecały miesiąc. :)

A ten rozdział dedykuje pewnej osobie, która znów się pojawiła i jak grom z jasnego nieba wszystko rozpieprzyła. Zawsze to robisz, nie ? :P
Czyli Idalia rozpoczyna kolejny życiowy rozpieprz. Zabijcie mnie wszyscy za to co robię ! 

czwartek, 26 grudnia 2013

4


Nadawca Karolina Korsycka
Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 24.02.2012 r.


Mikołajki, 25.12.2010 r.

Marcinie !

Boję się. Boję się każdego snu, który przyprawia moje serce o szybsze bicie. Boje się ciemności, bo nie wiem co w niej odnajdę. Boję się pośpiechu, bo nie wiem czy on mnie nie zgubi. 
Boję się że już nigdy Cię nie zobaczę. Boję się, bo nie wiem kiedy przyjdzie ten moment, a czuję że jest blisko. 
I tęsknie. Tak bardzo tęsknie. 
I przepraszam, że w kopercie wraz z listem jest pierścionek, ale nie umiałam inaczej. 

I siedzę na jabłoni chociaż w oczy nalatuje mi śnieg, a ciemność panująca wokoło sprawi że drżę ze strachu, ale wiem że jedynie Ty potrafisz mnie uratować, wiesz ?

Karolina
P.S Kocham Cię 



Wiem Kocie, wiem i chce Cię uratować, chcę Ci pomóc ! I dzierżę w dłoniach ten srebrny pierścionek, który na przemian całuje i głaszczę, bo wiem że należy do Ciebie, bo w pewien sposób czuję na nim Twoją obecność. 
I nie bój się, bo ja wciąż Cię kocham. 
Tylko napisz. Powiedz gdzie jesteś, a przyjadę i znów poczujesz się bezpiecznie choćby na jabłoni. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

18 stycznia. Berlin, kolejna operacja. Boję się. ;/ 
I marzę, żeby znów swobodnie, bez wysiłku i łez poczuć coś, by dotknąć lewym kciukiem gorącego naczynia i poczuć to przyjemne szczypanie gorąca. 
Oddam mi ktoś czucie w kciuku..............

poniedziałek, 23 grudnia 2013

3


Nadawca Karolina Korsycka

Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 13.02.2012 r.


Mikołajki, 21.12.2010 r.

Marcinie !

Za trzy dni zaczynają się święta. Jak co roku jestem u rodziców na Mazurach. Ty zapewne jesteś już w Olsztynie i wiesz ? Cholernie Ci tego zazdroszczę, bo pragnę być obok Ciebie. 
Siedzę w miejscu, które pokazałam Ci za pierwszym razem, kiedy przywiozłam Cie do swojego rodzinnego domu, abyś poznał moich rodziców. Jestem nad Jeziorem Tałty i w śniegu siedzę na mostku i skrobie na wyrwanej z notesu kartce ten krótki list. 
Dziś jestem tutaj. A za tydzień ? Jeszcze nie wiem. 
W sierpniu wyprowadziłam się z Italii, bo wszystko przypominał mi Ksawiera. Dziś nasza kruszynka spoczywa na Mikołajskim cmentarzu, niedaleko moich dziadków, wiesz gdzie to prawda ? 
Znasz mnie i wiesz, że kiedy o nim piszę z krtani wydobywa się cichy szloch. 
Bo tęsknie za Jego ciepłym ciałem tak jak za Tobą.
Kotku dlaczego nie odpisujesz ? 

Karolina
P.S Kocham Cię. 


Gdzie teraz jesteś ? 
Karo a wiesz gdzie ja jestem ? Siedzę na ławeczce mimo iż jest luty przy grobie naszego synka. A Ciebie tu nie ma. Zdjęcie Jego uśmiechniętej twarzyczki na nagrobku sprawia, że krwawię. 
Bo Go nie widziałem. Bo Go kocham. Bo kocham Ciebie. 
Wróć !

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Może czas nauczyć się żyć bez siebie ? 
Te rozstania i powroty są męczące.
Definitywnie ? 

piątek, 20 grudnia 2013

2


Nadawca Karolina Korsycka

Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 02.02.2012 r.


Rzym, 19.06.2010 r.

Marcinie ! 

Wiesz, że rzadko płacze. W zasadzie nigdy. Pragnęłam Go kochać tak mocno jak Ciebie. Coś się stało, nie chcą mi powiedzieć co. Ale zmarł. Moja, nasza kruszynka. Ksawier, po Twoim dziadku. 
Wiesz miałam Go przy sercu krócej niż Ciebie. 
Bo Ciebie miałam 5 lat, Jego jedynie 12 dni, ale pokochałam Go.
Był taki jakiego Go sobie wyobrażałam. Pulchniutki, o delikatnej niemowlęcej skórze, błyszczących oczach tak bardzo podobnych do Twoich i był spory. Jestem pewna, że gdyby było mu to dane zostałaby środkowym po tatusiu, po Tobie. 
I nie wiem jak to teraz będzie, bo w mieszkaniu mam pełno oliwek dla dzieci. 
Chyba to komuś oddam, chyba. 

Karolina

P.S Kocham Cię


Jak to ? Płaczę. Płaczę, bo również pokochałem kogoś kogo nigdy nie widziałem. Karolino gdzie jesteś ? 
Pomogę Ci chociażby uprzątnąć oliwki, pomogę Ci w życiu, bo cały czas Cię kocham. 


----------------------------------------------------------------------------------

Czy to opowiadanie ma sens ? 

piątek, 13 grudnia 2013

1


Nadawca Karolina Korsycka
Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 22.01.2012 r.

                                                                                                                                Rzym, 11.04.2010 r.



Marcinie !

Tak dawno do Ciebie pisałam, ale to przez życie, które mimo Twojej nieobecności wciąż gna w przód. Jak zapewne zauważyłeś powyżej piszę z Rzymu. To tutaj osiedliłam się jakiś czas temu. 
Czy jest dobrze ? Na pewno pięknie ! Ale to przez widoki rozciągające się za oknem. 
Wiesz mam w mieszkaniu kominek taki o jakim zawsze marzyliśmy. Biały otoczony czerwoną cegłą.
 I teraz, kiedy do Ciebie piszę patrzę na płomienie migocące w jego wnętrzu. 
I czuję się bezpiecznie, pomimo braku Twojego dużego, umięśnionego, ciepłego ciała i czułych słów. 

I kolejny raz drżą mi ręce, bo chce Ci coś powiedzieć. 
Za dwa miesiące zostaniesz tatusiem małego chłopczyka. Jestem w ciąży. Cieszysz się ?

Karolina

P.S Kocham Cię




Jestem tatą ! Ciężki głos rozrywa ciszę panującą w pomieszczeniu. Bo kocham Cię Karolino wciąż, chociaż dzisiaj nie mam pojęcia gdzie jesteś. Ale wróć. Proszę. 
I czego dopiero dziś po 2 latach dostaje te listy ? 


-----------------------------------------------------------------------------------------

I czasem wydaje mi się że jesteś mi do niczego nie potrzebny, ale to tylko czasem. 
I Twój głos jest ukojeniem. 
KOMENTOWAĆ !

sobota, 7 grudnia 2013

Prolog



Nadawca Karolina Korsycka
Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 11.01.2012 r. 


Bełchatów, 03.10.2009 r. 
Marcinie !

Kiedy czytasz ten list mnie nie ma. Ciemność naszego życia pochłonęła moją duszę. Czarność krajobrazu pożarła moje ciało, a mimo to umykam gdzieś daleko. Gdzie ? 
Tego jeszcze nie wiem. Gdzieś na koniec świata. 
Znasz mnie. Znasz mnie bardziej niż ktokolwiek na tej popieprzonej kuli ziemskiej. 
Wiesz kim jestem i co teraz robię. 
Wiesz, że drżą mi ręce, że usta pogryzione są do krwi i wiesz, że się boję, chociaż nigdy Ci tego nie mówiłam. 
Ale Ty jako jedyny mnie znasz i wiesz że tak jest. 
Nie wiem dlaczego to robię. 
Nie wiem czy ma to sens. 
Ale w naszym życiu nic nie miało sensu, bo liczyła się tylko miłość. 
I myślę że to było barierą. 
I chcę płakać, pragnę się zakochać. Ale wypłakałam wszystkie moje łzy. 

Karolina

P.S Kocham Cię. 



---------------------------------------------------------------------------------------------

Kolejne coś. 
Chciałabym żebyście zwracały uwagi na daty dostarczenia listu i jego napisania. 
O każdej porze dnia widzę jego niebieski oczy wpatrujące się we mnie i nie mogę zrozumieć jak mogłam to wszystko zepsuć...


P.S 
Greyu co Ty ze mną robisz ? Rozpływam się nad drugą częścią.