Nadawca Karolina Korsycka
Odbiorca Marcin Możdżonek
Dostarczony 13.02.2012 r.
Mikołajki, 21.12.2010 r.
Marcinie !
Za trzy dni zaczynają się święta. Jak co roku jestem u rodziców na Mazurach. Ty zapewne jesteś już w Olsztynie i wiesz ? Cholernie Ci tego zazdroszczę, bo pragnę być obok Ciebie.
Siedzę w miejscu, które pokazałam Ci za pierwszym razem, kiedy przywiozłam Cie do swojego rodzinnego domu, abyś poznał moich rodziców. Jestem nad Jeziorem Tałty i w śniegu siedzę na mostku i skrobie na wyrwanej z notesu kartce ten krótki list.
Dziś jestem tutaj. A za tydzień ? Jeszcze nie wiem.
W sierpniu wyprowadziłam się z Italii, bo wszystko przypominał mi Ksawiera. Dziś nasza kruszynka spoczywa na Mikołajskim cmentarzu, niedaleko moich dziadków, wiesz gdzie to prawda ?
Znasz mnie i wiesz, że kiedy o nim piszę z krtani wydobywa się cichy szloch.
Bo tęsknie za Jego ciepłym ciałem tak jak za Tobą.
Kotku dlaczego nie odpisujesz ?
Karolina
P.S Kocham Cię.
Gdzie teraz jesteś ?
Karo a wiesz gdzie ja jestem ? Siedzę na ławeczce mimo iż jest luty przy grobie naszego synka. A Ciebie tu nie ma. Zdjęcie Jego uśmiechniętej twarzyczki na nagrobku sprawia, że krwawię.
Bo Go nie widziałem. Bo Go kocham. Bo kocham Ciebie.
Wróć !
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Może czas nauczyć się żyć bez siebie ?
Te rozstania i powroty są męczące.
Definitywnie ?
Na razie wszystko to takie tajemnicze, ale jakie ciekawe! chcę wiedzieć więcej! i czekam na nastepny ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia xd